Dawny komiks polski Tom 1: Warszawa w roku 2025/Pan Hilary i jego przygody

Dawny komiks polski Tom 1: Warszawa w roku 2025/Pan Hilary i jego przygody

Dawny komiks polski Tom 1: Warszawa w roku 2025/Pan Hilary i jego przygody

Cena: 33.00

  • Autor: Adam Rusek, Aleksander Świdwiński, Antoni Bogusławski, Benedykt Hertz, Kamil Mackiewicz
  • Miejsce wydania: Warszawa
  • Rok wydania: 2013
  • Wydawnictwo: Wydawnictwo Komiksowe

Brak w magazynie

Product Description

Warszawa w roku 2025
Scenariusz: Benedykt Hertz, Aleksander Świdwiński
Rysunki: Aleksander Świdwiński
Warszawa w roku 2025 ukazała się po raz pierwszy 27 listopada 1924 roku w „Szczutku”, najlepszym wówczas piśmie satyrycznym w Polsce. Seria, składająca się z szesnastu dziewięciokadrowych odcinków, jest zamkniętą opowieścią, z wyraźnym początkiem i zakończeniem. Jej głównymi bohaterami jest para warszawskich inteligentów: niemłody już, o melancholijnej pociągłej fizjonomii (łysina, okulary, rzadka bródka) Piotr wraz z (bezimienną) małżonką. Akcja „filmu” rozpoczyna się w 1925 roku, kiedy zwolniony z pracy Piotr, po bezskutecznych usiłowaniach zdobycia pieniędzy, znajduje w „Czerwoniaku” („Kurierze Czerwonym”, stołecznej sensacyjnej gazecie popołudniowej) informację o możliwości zażycia gazu usypiającego na całe stulecie. Zdesperowani bohaterowie postanawiają przespać „sanacyjny czas”…

Pan Hilary i jego przygody
Scenariusz: Antoni Bogusławski
Rysunki: Kamil Mackiewicz
Pierwszy odcinek Pana Hilarego i jego przygód został opublikowany w połowie lipca 1929 roku w „Tygodniku Ilustrowanym”. Już pierwsze słowa historyjki określają status bohatera: „Pan Hilary, szlachcic tęgi…” – mamy tu do czynienia z zamożnym posiadaczem ziemskim, przedstawicielem wciąż jeszcze licznej i wpływowej w dwudziestoleciu międzywojennym warstwy społecznej. Jego majątek leży gdzieś na Kresach Wschodnich (zapewne na Wileńszczyźnie, skąd pochodził Mackiewicz). Ale nasz ziemianin, przez rysownika upodobniony fizycznie do Zagłoby (łysy grubas z oczkami tonącymi w nalanej twarzy i sumiastymi wąsiskami), do gospodarowania nie ma serca: służba folwarczna strajkuje, konie zdychają, a plony się nie udają, lub – co gorsza – zabiera je komornik. Kiedy więc z radia dowiaduje się, że istnieje możliwość uzyskania bankowego kredytu rolnego, natychmiast żegna żonę i dziatki, zakłada futro z niedźwiedzia (akcja zaczyna się więc zapewne na przedwiośniu 1929 roku) i rusza do stolicy po pożyczkę…

Additional Information

Weight 0.5 kg